poniedziałek, 18 lutego 2013

Na powitanie Hello Kitty!


Na powitanie Hello Kitty!


Witam na moim blogu – wow jak to brzmi :-)

Na początek parę słów o sobie. Mam na imię Kasia i jestem mamą trójki niesfornych, ale jakże kochanych  dzieci - Jasia, Kacpra i Emilki. I właściwie dzięki nim powstaje ten blog, Bo to właśnie przez nich zaczęłam się rozwijać kulinarnie i nie tylko!!
Każda mama wie, że jak są dzieci, to pojawia się dużo nowych okazji do obchodzenia: urodzinki, imieninki, dzień babci, dziadka, chłopaka i dziewczynki...
Właśnie moja mała dziewczynka, (ona oczywiście uważa, że jest duża, “ale nie aż taka jak ty”, zwraca się do mnie po chwili) skończyła w walentynki 3 latka i z tej okazji upiekłam jej do przedszkola babkę – zamiast cukierków. Choć babka jak to babka, to udekorowana czekoladą i kolorowym lukrem gdzieniegdzie wyglądała jak tort :o).


To Emilka przed przedszkolną ucztą.


Dzieciom się podobała no i smakowała więc podaję przepis:
6 jaj
200 g cukru pudru
1 mały cukier waniliowy
350 g majonezu (ja używam Winiary)
170 g mąki pszennej
130 g mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Mąki przesiać i wymieszać z proszkiem do pieczenia. Jajka rozdzielić, żółtka ubić z cukrem i cukrem waniliowym, po paru minutach po łyżce dodawać majonez. Jak masa będzie miała jednolitą konsystencję można zmniejszyć obroty miksera i znowu po łyżce dodawać mieszankę mąk. Ubić białka ze szczyptą soli, łyżką wymieszać z resztą masy i przełożyć do formy wysmarowanej masłem i posypanej kaszką manną, piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku około pół godziny. (czasami zostawiam na dłużej, zależ czy mam głęboką i wąską formę, czy płaską i bardziej obszerną).
Ten przepis podobno pochodzi z książki kucharskiej Thermomix, ja dostałam go od znajomej w tej postaci wiele lat temu, ale kto wie, jaki był jego pierwowzór?
Z tego przepisu piekłam również muffiny, przeważnie wkładałam do każdej kostkę czekolady jako niespodziankę. Chcę jeszcze spróbować z owocami np. jagódki albo malinki mmm... pycha, ale chyba poczekam do lata na świeże owoce.

Foremkę Hello Kitty, kupiłam w Niemczech z wyprzedażowego kosza w sklepie Family, bardzo się ucieszyłam, bo kosztowała, już nie pamiętam ale najwyżej 2 euro. Po powrocie do domu oderwałam ozdobną kartkę ze środka i się okazało :-(, forma była dziurawa!! Mój pierwszy odruch - śmietnik, na szczęście w porę cofnęłam rękę i teraz zaklejam dziurę za pomocą masła i folii aluminiowej, jeszcze mi nic nie przeciekło :-)). Formę z podwójnymi serduszkami kupiłam w TK maxx, tam często wynajduję jakieś cuda.


A oto babka zaraz po dekoracji, prawda, że taka lśniąca wygląda jeszcze smaczniej :-)

Życzę udanych wypieków i smacznego zajadania :-).

9 komentarzy:

  1. Zapowiada sie pysznie, udany start jest najwazniejszy!!! Zycze duzo ciekawych postow i wielu czytelnikow- bo blog zyje, gdy jest czytany!!! :o)
    Calusy
    a.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe słówka i dodanie mojego początkującego blogu do ulubionych, zrobiła bym to samo z twoim, ale nie umiem :-(
    pozdrowienia i buziaczki kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. babka wygląda znakomicie, fajnie mają te przedszkolaki:)) życzę powodzenia w prowadzeniu bloga i chętnie będę tu zaglądać w poszukiwaniu nowych ciekawych przepisów :))
    pozdrawiam G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo za miłe słowa, postaram się sprostać oczekiwaniom :-)

      Usuń
  4. Widzę, że też dopiero startujesz ze swoim blogiem :) SUPER razem raźniej :P ja też w lutym wystartowałam :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zaczynam i trochę się denerwuję :) myślałam o tym od dawna, ale czasu ciągle brak,
      pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Ciasteczka wyglądają pysznie i pamiętając zeszłoroczne jestem przekonana, że też pysznie smakują :))
    Życzę tak ciekawych postów jak do tej pory - jest SUPER!!! Poproszę więcej przepisów na główne danie obiadowe - chętnie skorzystam :))

    OdpowiedzUsuń
  6. A zapomniałam ;) pozdrawiam J.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć tajemnicza J ;) wow to jest wyzwanie - przepis na główne danie! ;) niech pomyślę... coś ci podrzucę, pozdrawiam, papa

    OdpowiedzUsuń