sobota, 26 października 2013

Cała Polska czyta dzieciom!


Witam was serdecznie w ten jesienno-letni poranek :)

Wszystkie moje dzieci zawsze bardzo lubiły kiedy im czytałam i zachęcały mnie do tego, nawet kiedy mi po całym dniu brakowało już sił. Najczęściej kończyło się na czytaniu przed snem i tak jest do tej pory. Stały tekst Emi to "bez czytania nie zasnę" :)
U Emilki w przedszkolu ciocia Ania wprowadziła projekt "Cała Polska czyta dzieciom" i zaprasza chętnych rodziców, babcie lub innych zainteresowanych na przedszkolne czytanki. Bardzo spodobał mi się ten pomysł i z chęcią się w niego zaangażowałam.
W maju tego roku po raz pierwszy odwiedziłam przedszkole z książką "Martynka i wróbelek"
Serię Martynek polubiliśmy już jak Jasiu był mały czyli około 14 lat temu :) jedna ma nawet odgryziony narożnik - emocje ;)







Nie obyło się bez słodkości...


Upiekłyśmy z Emilką ciasteczka - maślane wróbelki - wszystkim bardzo smakowały :P




Żeby dzieciaczki lepiej zapamiętały temat czytanki, przygotowałam wróbelki na kartkach i trochę kolorowych piórek.





Pomyślałam, że szare piórka, takie wróbelkowe będą zbyt nudne dla maluszków, 
więc wyszły wróbelko-papużki!
Prawda, że śliczne ;)



Druga moja przygoda z przedszkolnym czytaniem odbyła się niedawno, we wrześniu przeczytałam już ŚREDNIAKOM :) książeczkę pt. Martynka leci balonem. Dzieci były zasłuchane i bardziej skupione na słuchaniu niż w maju.




Książeczka bardzo im się spodobała, szczególnie kolorowe ilustracje.




Były także konkursy z nagrodami - jak by inaczej - balinikami




Tym razem nie piekłyśmy, ale wykonałyśmy pracę domową ;) latający balon!!!
Miał czaszę, kosz liny i nawet palnik do podgrzewania powietrza (nie obawiajcie się 
to tylko elektryczny t light )





Dzieci chętnie zabrały się za pompowanie...




i zabawę oczywiście
Balony tak jak bańki mydlane, zawsze są dla dzieci magiczne:)




Grupowe zdjęcia






Było cudownie, zachęcam wszystkich do takiej aktywności, choć raz!




Baloniki zostały podpisane i ozdobione 



Wszyscy świetnie się bawili, kolorowe baloniki dzieci zabrały do domów, a latający balon zdobi przedszkolną salę do dziś, choć nie potrwa to pewnie już zbyt długo :) Nie jest wstanie oprzeć się dociekliwym rączkom dzieci :-*

A oto mały reportaż z produkcji Balonu, nie jest idealny, ale zważywszy na to w jakim tempie był robiony to nie jest najgorzej. 
W ostatniej chwili okazało się, że nie mam w domu sznurka, na szczęście miałam jakiegoś nieużywanego mopa, z którego wypożyczyłam parę włókien na sznurki :) 




 Pozdrawiam serdecznie wszystkich i życzę dalszej takiej pięknej jesieni. 
Czas pomyśleć o stroikach jesiennych, u niektórych z Was już pojawiły się takie wspaniałe! 
Ja na razie pracuję nad Halloween, a efekty mojej pracy opublikuję już niebawem :-)

Dziękuję za odwiedzinki i komentarze :-* :-*;-*

środa, 23 października 2013

Emi jeździ na rowerku!! :-)

Witam wszystkich serdecznie!!
Dziękuję za odwiedzinki:-))
Dzisiaj tak na szybko, bo chcę się z wami podzielić suuuper nowinką, Emilka, moja duża dziewczyna potrafi jeździć na rowerku :-))

Oto pierwsze zdjęcie, niezbyt udane, ale pierwsze!!
W Decathlonie :) to właśnie tam Emi pierwszy raz pojechała sama.


A to filmik z parku, gdzie Emi miała sporo alejek do wyboru i powiem Wam, że bieganie za nią nie jest już możliwe:)


mała przerwa na posiłek i relaks :)


Pozdrawiam Was serdecznie całuski ode mnie i od Emi :-* :-*


niedziela, 6 października 2013

Smakowita niespodzianka :) i beziki

Dzień dobry Kochani!!!
Działo się to w lipcu...
Jakiś czas temu w przedświątecznym poście pokazałam mój chlebek pieczony na zakwasie i złożyłam obietnicę, że jeśli ktoś zechce sobie taki upiec to z przyjemnością prześlę mu zakwas i przepis :-)
Dominika z Moje Wariacje ;) otrzymała ode mnie zakwas, upiekła chlebek, bardzo jej smakował, wymieniłyśmy kilka maili i każda z nas zajęła się innymi sprawami. Po kilku tygodniach znalazłam w skrzynce tajemnicze awizo... Poszłam na pocztę i moje zaskoczenie było ogromne :) Dostałam paczuszkę od Dominiczki!! Ze wspaniałymi podziękowaniami i oryginalnym prezentem w postaci pysznej kawki i herbatki. mniam :-P



Oto zaparzona kawka od Dominiczki a do niej beziki, też niczego sobie ;-)


Przepis na beziki:

Na każde białko dodajemy 50 g cukru pudru.
Ubijamy najpierw białka z odrobiną soli na sztywną pianę, następnie dodajemy po łyżce cukru pudru i ubijamy na błyszczącą masę. Wyciskamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i suszymy w piekarniku, bez termoobiegu - 130 stopni z uchylonymi delikatnie drzwiczkami około 50 min, następnie wyłączamy piekarnik, zamykamy i pozostawiamy od 1 godziny do całkowitego wystygnięcia. Jak zostaną do wystygnięcia to w środku powinny być suche, a jeśli wyjmiemy je po godzinie, to lekko ciągnące :-P
Smacznego!!!
P.S. Pomiędzy drzwiczki a piekarnik wkładam po każdej stronie drewnianą kopystkę.

Dziękuję Dominiczko!

Herbata i kawa były aromatyczne i przepyszne :)


Dziękuję pięknie wszystkim za komentarze i odwiedzinki :-*

środa, 2 października 2013

Torcik SOWA (O|O) i cukiereczek ;)

Witam wszystkich!! :-*
Było to dawno, dawno temu... ;-)
Moja słodka siostrzenica Vicki skończyła 9 latek i ciocia Kasia - czyli ja :) upiekła (zrobiła) słodziakowi taki oto torcik:



Imprezka odbyła się u Babci Eli :-)
Imprezka odbyła się u Babci Eli :-)

Torcik smakował Jubilatce :-P

Torcik smakował Jubilatce :-P



Przepis na niego już podawałam w poście Krągłości - pizza i słodkości ;-), zmieniłam trochę ilości na większą blaszkę, może komuś się przyda, a na pewno mi następnym razem :) Blaszka 20x30 cm.

Biszkopt: (tym razem biskopt dałam tylko na wierzch)
4 jaj
4 łyżek krupczatki
4 łyżek cukru pudru
szczypta soli

Białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli, dodawać po łyżce cukru, gdy masa zrobi się błyszcząca dodawać po jednym żółtku, następnie zmniejszyć obroty miksera do minimalnych i delikatnie miksując dodawać po łyżce mąki. 
Piec w temp. 175 stopni C, bez termoobiegu około 20 minut.

Ciasteczkowa masa:
150 -200g sucharków "mamut"
300 -400 g. nutelli

Sucharki zmiksować, wymieszać z nutellą.

Na dnie tortownicy rozsmarować masę z sucharków i nutelli.

Różowa pianka z malinami:
450 g. twarogu półtłustego Piątnica
4 łyżki mleka
900 g. malin
7 łyżek cukru pudru
1 paczka żelatyny dr Otker na 2,5 l.
3/4 szklanki wody
500 ml. kremówki

Twaróg zmiksować (zmielić) z mlekiem, dodać maliny (3/4 człości) i cukier, zmiksować. Wodę zagotować, rozpuścić w niej żelatynę i wstawić do miseczki z zimną wodą mieszając od czasu do czasu, w międzyczasie ubić kremówkę na sztywno. Ubitą kremówkę na wolnych obrotach miksera wymieszać z masą serowo-malinową  a następnie wciąż miksując, cienką stróżką wlać letnią żelatynę. Wsypać resztę malin i wymieszać delikatnie łyżką.

Gotową masę natychmiast wlać do tortownicy i przykryć biszkoptem. Dobrze schłodzić.
Całość można ozdobić bitą śmietaną i owocami lub np. kremem z serka philadelphia :)


Krem:
450 g  naturalnego serka philadelphia
450 g cukru pudru
225 g miękkiego masła 
esencja waniliowa (znowu zapomniałam dodać)
kilka kropel barwnika spożywczego, 

Wykonanie
Masło ubić z cukrem. Dodać serek, aromat i nadal ubijać. Następnie dodać barwnik i ubijać aż całość nabierze jednolitego koloru. Krem wstawić do lodówki na 30 min.

Po 2 tygodniach na imieniny Dorotki :-*



Przy drugim wykrzykniku kończył mi się żel i niezbyt pięknie mi wyszedł :-/
 Przepraszam za jakość zdjęć - robiłam telefonem, kolory są trochę przekłamane tort był różowo fioletowy - cukiereczek ;)

Dziękuję za przemiłe komentarze 

i odwiedzinki na moim blogu :-***